Tak, to ja jeszcze wrzucę dwa kamyczki do ogródka. Zanim zajrzałem na to forum i zdecydowałem się zmienić architekturę pod Intela, to przez około rok pracowałem z hackintoshem na AMD.
Pierwsze kilka miesięcy na !@#$%^ buildzie z YosemiteZone od niresha - fatalny badziew, ale jeszcze nie byłem w temacie zorientowany, a na YouTube jest cała masa prostych poradników jako to badziewie zainstalować. No niby działa, ale sypie się na czym tylko może, resetuje przy trudniejszych zadaniach i obliczeniach, posiada kombajn niepotrzebnych (bo uniwersalnych) kextów, a przede wszystkim nie wiadomo co tam nas szpieguje.
Następne ponad pół roku używałem "czystego" obrazu z podmienionym kernelem. Tutaj sprawa wymagała większego zacięcia i mocnej chęci dopięcia swego. Potrzebowałem dużo czasu, żeby ogarnąć temat, dużo rozmów na forum i pomocy admina zagranicznego forum specjalizującego się tylko w hackach na AMD. Gość jest aktywny i dużo mi pomógł. El Capitan działał w miarę sprawnie, prawie nigdy się nie wysypywał. Działał AppStore i część innych usług. Niestety niektóre aplikacje, jak np. pakiet Adobe działały wyraźnie wolniej i obciążały procesor bardziej niż powinny. Kilku GB pliki .psb wywalały Photoshopa. Niestety nie dało się uruchomić aplikacji napisanych wyłącznie pod architekturę Intela i za nic na świecie nie dało się ich odpalić. Tak zostały napisane i koniec - m.in. TeamSpeak3, Sketch i kilka pomniejszych których nie pamiętam. No i drażliwy temat, gry: nawet te ze Steama pod macOs potrafiły wyraźnie czasem lagować i gubić klatki. System nadawał się do codziennej pracy przy specyficznych programach, ale raz na jakiś czas doskwierała jakaś drobna niewygoda. Pamiętam, że w którymś momencie miałem dość zastanawiania się czy program się sypie dlatego że jego autor coś źle napisał, czy dlatego że ja odpalam na AMD.
Na platformie Intela skonfigurowanej przy poradach 314TeR i oswaldini, instalacja przebiegła bez najmniejszego problemu, praktycznie korzystając wyłącznie z poradnika i bez dodatkowych pytań o pomoc. 100% kompatybilności ze wszystkim.
Trudno się więc dziwić, że nauczeni własnym doświadczeniem polecamy najprostsze i najlepsze rozwiązanie, by zaoszczędzić innym cierpienia 
Drugą sprawą jest, że jak ktoś jest bystry i rozumny w temacie, to sobie na AMD poradzi. Niestety większość ludzi oczekuje gotowych rozwiązań podanych na tacy a przy pierwszej porażce się podda i będzie innym rozpowiadać że macOS to kupa badziewia, sypie się itp., itd.