Skocz do zawartości

Przyczyny braku XUNILA przez 24h<… w list. 2013


tux

Rekomendowane odpowiedzi

Chcesz mieć wspaniały hosting?

Prowadzisz jakąś działalność i potrzebujesz adrenaliny?

Atrakcja wliczona w cenę. Taniej nie kupisz!

Zakup hosting w OVH w Polsce i sam się przekonaj :)

Koniecznie w Polsce! Sprawdzone na sobie:

Spójrz → screenshot w załączniku!!!

Nieposzanowanie języka polskiego to brak estymy w stosunku do polskich klientów!

 

Taki oto komunikat pojawił się 12 listopada bieżącego roku po 16. wg ich systemu, według czasu polskiego po 17 (zaraz po otrzymaniu wiadomości na e-mail, to znaczy w przeciągu 10 minut, wykonano podanego w załączniku screena). Już tutaj mamy przesunięcie czasowe! O dziwo, w tym przypadku nie mowa o przesunięciu o równą godzinę. Dodatkowo odpisałem szybciej niż wskazuje na to różnica między ich informacją, a wysłaniem mojej wiadomości do nich. Sam popełniłem multum błędów, ale, z myślą o użytkownikach softu, chciałem sprawę jak najszybciej załatwić, ażeby tylko mieć chociaż dostęp do danych, by je przenieść w inne miejsce.

 

Zastanówmy się, co mówi nam ten komunikat. Trzeba się zastanowić, skoro masz na uwadze dobro tych, którzy chcą dostać się chociażby na stronę. Co zatem oznacza ta treść? W zasadzie prawie każda odpowiedź będzie prawidłowa. Co należy po takim wniosku zrobić? Skontaktować się z OVH Polska, z firmą, która w naszym kraju pracuje do godziny 17.

 

Piszesz wiadomość do OVH na pomoc oraz odpowiadasz na zgłoszenie, do którego link otrzymałeś w e-mailu. Oczywiście, ku radości, jedynie e-mail nie został jeszcze zablokowany! Osoba współpracująca z Tobą dzwoni z terenu Wielkiej Brytanii do tamtejszego OVH i okazuje się, iż tam u nich dalej pracują (pracują 24 na dobę) i kontaktują się z OVH Polską. Niestety i oni mają ten sam problem, którym jest brak osoby kompetentnej po stronie polskiej. Zostało Ci czekanie do następnego dnia. Martwisz się o ludzi. Napływ zaniepokojonych ludzi wciąż się nasila. Tworzone są już spiskowe teorie. Cóż, możesz jedynie rozłożyć ręce. Nie masz nawet dostępu do FTP.

 

Czekasz do dziewiątej rano. Żadnej próby skontaktowania się z Tobą. Myślisz: „Dopiero przyszli do pracy, niech się ogarną i wypiją kawę”. 10.30 a nadal brak zainteresowania klientem. Miewasz, że „trudno, może jeszcze nie przeszli przez stos dokumentów”. Jednak po dziesięciu minutach bicia się z myślami postanawiasz „W takim razie będę mądrzejszy i odezwę się pierwszy”. Po pewnym czasie się połączysz. Osoba po drugiej stronie telefonu nie zaskakuje posiadaną wiedzą, albowiem wiesz tyle, co wczoraj z wyjątkiem pewnych dwóch aspektów.

 

Pierwszym z nich jest to, że niby to była próba włamania się na serwer, na którym nic nowego od 2009 roku nie trzymasz, bo pliki leżą zupełnie na innym serwerze (nie od nich). Jedyne, co was łączy, to tak naprawdę domena. Tylko z niej korzystasz u nich od długiego czasu (DNSy).

 

Drugi aspekt to ten, iż masz dzwonić do firmy OVH, ale do Francji i (Uwaga!) rozmawiać w języku angielskim :) . Oczywiście, gdy to usłyszysz, wiedząc, iż Francuzi to kraj zamknięty na obce im języki, z trudem powstrzymujesz się i od śmiechu, i jednocześnie od irytacji. W końcu jesteś dojrzały emocjonalnie i kończysz rozmowę, życząc, mimo wszystko, miłego dnia.

 

Dla niezorientowanych to serwery OVH są we Francji, a ci dbają, by u nich mówić wyłącznie ich językiem! Rzecz jasna w Polsce już nie dbają o nasz (klientów) ojczysty język. Jak pogardzają, widać na screenie.

 

 

Toteż za pół godziny są telefony do angielskiego OVH i francuskiego. Co z nich wynika?

 

W tym pierwszym przypadku chęć pomocy jest taka jak wczoraj. Widać, że się starają, ale… cóż, wiadomość jest ta sama, oni nie mogą, gdyż OVH w Polsce… Miła atmosfera rozmowy i podejście do klienta o niebo lepsze od tego, co spotyka nas ze strony OVH w naszym kraju.

 

Telefon do Francji był niesamowitym przeżyciem. Po jakimś czasie, ok. 15 minut, znalazł się ktoś, kto zna język obcy! Oczywiście mowa o języku angielskim. O j. polskim nie masz, co marzyć. Do tego czasu przełączano od jednego, do drugiego człowieka. Może liczono na to, iż trafię w końcu na kogoś, kto zna angielski? Nieistotne, skupmy się na pozytywach. Przynajmniej próbowano porozmawiać, a nie odłożono słuchawkę. W końcu powiedziano, iż są już otwarte dwa zgłoszenia i będzie otwarte trzecie. Odpowiedź masz uzyskać jeszcze dzisiaj, czyli 13 listopada 2013 roku. Jaką? Nie jest to wiadome. Przyczyna dokładna zaistniałej sytuacji również nie jest wyjaśniona.

 

Na marginesie Polak w OVH twierdził, iż można zadzwonić do Abuse. Francuz z OVH twierdzi jednak, iż nie ma takiej możliwości. Myślisz sobie: „Gdzie leży prawda?”. Przychodzi ci wtedy na myśl, iż „OVH sama w sobie jest wielką atrakcją”. Zmusza cię w końcu do nieoczekiwanego, niespodziewanego działania.

Po interwencji z Francji (rozmowa w języku angielskim) minął pewien czas i odblokowano FTP. Możesz nawet odblokować dostęp do katalogów. Niestety, nadal nie wiesz w 100%, co jest przyczyną tego, co się stało. Dlaczego wynikł błąd 403 wiadomo, ale dlaczego pozwolono na to, by tak było? Abuse zaczął twierdzić, iż przyczyną wyłączenia serwera był wirus. W Polsce OVH twierdzi, że to duży ruch. Wirusów nie ma – dla pewności sprawdziłeś pliki, które przetrzymywałeś od kilku lat i ich nie ruszałeś przez długi czas. Jeśli byłby w nich wirus, to byłoby pytanie, dlaczego taka późna reakcja ze strony OVH?

 

Potwierdzasz, ruch mały nie jest. Tylko dlaczego blokuje się hosting po godzinach pracy OVH? Jeżeli ruch jest za duży, to czy nie powinien ktoś lub coś (automat) napisać e-maila, np. z inną ofertą albo że od tego dnia, tego miesiąca dalej usług świadczyć nie mogą i ma klient czas, np. tydzień na zmianę hostingu? W sumie wystarczyłoby chociaż poinformować, że zbliżamy się do jakiegoś progu, po którego przekroczeniu możemy spodziewać się, iż np. wyłączą nam hosting. Ty jednak zapłaciłeś za usługę, używasz jej, rośnie oglądalność i pewnego dnia ŁUP – nic nie ma, bo OVH stwierdza, że to dla nich za dużo. Zapisu co oznacza „za dużo” nie znalazłem nigdzie. Jednak po którymś e-mailu z kolei z pomoc@ovh.pl udało się ustalić, że „za dużo” to około 600 tysięcy wejść na miesiąc. Odpowiedzi na pytanie, dlaczego wcześniej brak jakiegoś ostrzeżenia, nie uzyskałem. Chyba że za odpowiedź należy przyjąć to, iż ten hosting ma takie parametry i… już.

 

W myśleniu idziesz dalej, przecież mają inne hostingi :) Stop! Tu koniec uśmiechów :( Dowiadujesz się, że każdy hosting wyżej od Twojego różni się tylko pojemnością HDD i bazy danych. Czyli ruch miesięczny jest taki sam! Proponują Ci, oczywiście po tym jak ich poprosiłeś o jakieś oferty, serwer VPS lub dedykowany. OK, ale ty nie masz czasu (nawet jako admin) na administrowanie tym wszystkim, kolejnym serwerem, i z tego właśnie powodu wybrałeś hosting!

 

Wnioski z powyższego nasuwają się same:

  • Nie możesz przekroczyć 600 000 wejść miesięcznie, bo będziesz niechcianym klientem;
  • O punkcie wyżej dowiesz się jak stanie Ci wszystko, co hostuje OVH :)
  • Wyższego hostingu nie ma co kupować, bo i tak więcej, jak 600 tysięcy wejść miesięcznie nie będzie możliwe;
  • Wybór VPSa czy dedyka odpada – ty już nie masz czasu na zajmowanie się tym, co jest na hostingu, a co dopiero jeszcze administrowanie serwerem;
  • Musisz się zawsze uzbroić w cierpliwość po wyborze OVH:
    • pracują tylko od… do…;
    • wyłączą Ci usługi po godzinach ich pracy i to jest według nich poważne traktowanie klienta;
    • myślą, że są jedyni na rynku, że już po wyborze ich nie muszą się starać;
    • żeby Cię dostrzegli, musisz kupować najdroższe produkty, których prawdopodobnie nigdy nie wykorzystasz;
    • przygotuj się na zero elastyczności ze strony OVH;
    • bądź gotów na spory bajzel, jak będziesz musiał coś załatwić;
    • przewiduj wydatki na telefony (zwłaszcza gdy masz telefon na kartę), gdyż pewnie mało ich nie będzie!
    • zapamiętaj raz na zawsze – jak już mimo wszystko zdecydujesz się na OVH, to staraj się założyć je nie w Polsce – zakładaj konto poza Polską – przynajmniej potraktują Cię jak człowieka, a nie larwę :)

Czy klienta można tak traktować? - odpowiedz sobie, jak chcesz być traktowany i jak sobie wyrobić takie podejście u innych.

 

 

Ponadto jest jeszcze jedna kwestia. Jesteś świadomy, że można czegoś nie wiedzieć i przez to kręcić, jednakże Abuse informuje o problemie A, OVH Polska nie może ustalić przyczyny, a jak ustala, to wychodzi przyczyna B. Kto ma rację? Komu wierzyć? Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o… .

Bezduszny system wyłączający dostęp do serwera, bezduszna polityka OVH, która w dobie bezrobocia, nie zatrudnia osoby niezbędnej, potrzebnej klientom po godzinie 17., to nic innego jak bezduszny stosunek do tych, którzy wykupują od nich usługi.

 

Tutaj też trzeba zaznaczyć, iż pewnie da się coś zrobić, coś kupić gdzieś indziej. Problem w tym, że sumy są i tak nieakceptowalne dla zwykłego polskiego obywatela. Nie generujesz z innymi dochodu, a co za tym idzie finansujecie to wszystko sami, a Donacje… wiadomo. Wszyscy rozumiemy, iż Polacy nie zarabiają na tyle, by wspomagać innych. Już dosyć mamy w naszym kraju firm charytatywnych, które działają tylko dlatego, iż system nie do końca jest wydajny. Zatem z trudem starcza na to, co jest teraz + jakiś sprzęt do pracy.

 

Jednakże nie zmienia to faktu, że jest to ostatni okres rozliczeniowy z OVH. „Przeżycia”, jakie zapewnia ta firma, są nie do zaakceptowania dla wielu i to niezależnie od sumy miesięcznej za usługę. Skoro są jakieś granice, których nie można przekraczać, to należy uruchomić system wczesnego ostrzegania o zbliżaniu się do tych granic tak, by użytkownik miał czas na reakcję. Niedopuszczalne jest w przekonaniu chyba niejednego administratora (i zapewne nie tylko ich) wyłączanie usługi bez powiadomienia, co w listopadzie miało miejsce i skutkowało brakiem dostępu do stron na XUNIL. Nikt chyba nikomu nie wmówi, że nagle z dnia na dzień ze 100 tysięcy wejść zrobiło się aż 600000. Proces na pewno był powolny i z dnia na dzień nie było takiego skoku, który zakwalifikować można byłoby do kategorii „anormalne” i zastosowania kompletnego banowania. Czy trudno przy np. 500 tysięcy wejść wysłać z automatu e-mail z informacją? Dla wielu takie postępowanie jest oczywiste. Niestety to, co dla wielu jest oczywiste, dla OVH jest czymś, co… uznają za białego kruka, dziwne podejście do klienta…? Brakło mi pomysłów na to, jak uzasadnia takie postępowanie takowa firma.

 

 

Całość napisana ku przestrodze. Serwery dedykowane (póki, co) nie są usługą niskiej jakości w OHV. Jednak hosting sięga już można napisać DNA. Jak rozważasz usługę HOSTINGU w OVH, zastanów się ze sto razy czy to jest to, czego chcesz. Jak podejmiesz decyzję, że TAK to pomyśl o tym ponownie ze sto razy, nim zamówisz usługę. Czasem kupienie czegoś o kilkadziesiąt złotych droższego w innej firmie hostingowej może nie przysporzyć Ci tylu zmarszczek na czole i siwych włosów. Zamiast tak „upragnionego” stresu może realia przysporzą Twojej twarzy więcej uśmiechu i co najwyżej więcej zmarszczek koło ust. W końcu może ktoś potraktuje Cię jak człowieka, a nie coś, bez czego może się obejść.

 

Jeśli jednak lubisz czuć się jak to coś, ubóstwiasz takie relacje, to korzystając z usług tej firmy – wierz mi – w końcu poczujesz się jak ryba w wodzie i w OVH znajdziesz dla siebie miejsce.

1865345826_Zrzut_ekranu_z_2013-11-12_171254.thumb.png.a4e1303b1084066aaaf1d3b057f0e113.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki co jest o niebo lepiej. Wszystkie usługi (bez wyjątku) od maja już nie będą miały najmniejszych macek w OVH. Wszystko powoli jest przenoszone w inną lokację.

Już da się odczuć, że jest lepiej.

Na początku występowały pewne problemy z repozytorium. Niektórzy mieli problem z pobieraniem. OVH do dzisiaj nie widzi problemu. Obecny operator namierzył problem w dwa dni i trzeciego usunął.

 

 

Może jestem przewrażliwiony, ale OVH jest nastawiona raczej na VPS i Dedykowane. Tam klient sam zarządza, a oni ograniczają się do tego, by jedynie sprzęt działał. Niestety, są przypadki jak u nas, gdzie ruch jest duży, a my nie mamy czasu na zarządzanie własnym serwerem. Ledwo jest czas na soft - nasze hobby.

OVH w Polsce traktuje klienta jak - dopisz, co chcesz :)

 

 

Tak jeszcze ku przemyśleniu. Hosting najwyższy. Niby dla odsprzedających. Postawi taki odsprzedający z 10 serwisów i niech każdy zrobi po 150 tyś. miesięcznie. OVH dumnie pozamyka, po np. godzinie 20 wszystkie, bo za duży ruch generują :)

Normalnie Bomba - nic tylko kupować i świecić oczami przed tymi, co odsprzedajesz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie nie wkurza to, że moloch i mają mnie w dupie. Mnie wkurza to, że w IRL czy UK traktują Cię jak człowieka a w PL jak śmiecia. Dzwoniłem to wiem. Widocznie PL to taki śmietnik - można tu robić co się chce - i tak nikt nic nam nie zrobi :)

 

 

Dobrze, że jednak rynek się zmienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tux: Po przeczytaniu pierwszego posta (w końcu znalazłem chwilę :/) i krótkich przemyśleniach wydaje mi się, że jednak miałeś rację co do przyczyny blokady, którą sam zasugerowałeś w korespondencji z OVH (dołączony rysunek). Jakiś automat uznał, że chwilowy ruch jest za duży i zablokował stronę ... gdyby to był np DDoS, to reakcja automatu całkiem słuszna - tylko ten sam automat powinien jednak wykrywać, że się uspokoiło. A że oni sami nie wiedzieli dlaczego i jakie są limity (jeżeli jest limit, to nie około, ale jakiś konkretny), to już inna sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem polega na tym, że o ile wstrzymanie pracy hostingu było w granicach czasowych wysyłania maili, o tyle niedokładnie w tym samym momencie.

Najpierw włączyłem logiczne myślenie - skoro wysyłałem, to może ktoś/coś stwierdziło, że ddos. Po chwili jednak (jak trochę opadły emocje) uznałem, że skoro jest atak ddos i coś/ktoś go wykrywa to:

  • reakcja jest w momencie wykrycia, a nie jakiś czas po;
  • jest po tym ślad i ktoś może odpisać - tak to był ddos.

Tu zdarzyło się coś (do tej pory nie wiem co, bo nikt tego nie ustalił ponad wszelką wątpliwość) tego samego dnia, co wysyłane były maile. Jedyne co ustaliłem, to przekroczenie limitu dziennego na ilość odwiedzin. Jednak jeżeli to było tą przyczyną, to dlaczego nic/nikt mnie nie poinformował, że zbliżam się do magicznej liczby X i dlaczego teraz to działa, a ruch wcale nie maleje? Ponadto co ma hosting do parkowania domeny?

 

 

W moim przypadku (i w sumie Waszym też) raczej chodziło o coś, o czym nigdy się nie dowiemy.

O ile można zrozumieć reakcje obronne OVH, o tyle permanentny BAN na hosting po godzinach pracy i utrudnianie ponownego włączenia następnego dnia już nie bardzo. Ponadto co to jest atak X czy Y albo przekroczenie X czy Y? Przecież wiadomo co i dlaczego zablokowało, więc jaki problem wysłać mail - miałeś np. przekroczony próg dziennej ilości wejść - sprawdź, bo następnym razem będzie BAN i konieczność konsultacji z pracownikami OVH.

 

 

Na początku działalności OVH w Polsce było całkiem fajnie. Potem coś komuś odbiło i zdarzyło się kilka lat ZŁA! i powrót do normalności. Teraz zaczyna być znowu to ZŁO. Tak się nie buduje reputacji firmy.

Ponadto kontakt - dzwonisz do nich a oni nie widzą co jest z Twoim kontem - ktoś się kiedyś skontaktuje. To dla mnie kompletna paranoja. To tak, jakbyś zadzwonił do swojego operatora sieci komórkowej, a on nie wiedziałby o jakim numerze telefonu mówicie i co się z nim dzieje.

Edit: Poprawiono błędy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...