Już wyjaśniam o co mi chodzi. :-)
Czy jest możliwość zbudowania całkowicie bezproblemowego "Hacka"? Takiego, który nie będzie sprawiał najmniejszych problemów od samego początku? Mam na myśli takie dobranie podzespołów, aby macOS "nie zorientował się", że coś jest nie tak z konfiguracją.